Dzisiaj w Gazecie Pomorskiej ukazał się mój kolejny artykuł na temat mowy ciała Kandydatów na Prezydenta Miasta Toruń podczas debaty w TVP Bydgoszcz. Dla wszystkich, którzy nie mają dostępu do wydania drukowanego poniżej zamieszczam treść.
Debata w Toruniu odbywała się na bardzo wysokim poziomie komunikacyjnym. Wynika to ze sporych umiejętności operowania komunikacją niewerbalną przez większą część kandydatów. Moim zdaniem jest to efekt przeszkolenia i doświadczeń w relacjach z mediami i świadomości tego, jak działa współczesny marketing polityczny m.in. jakie cechy charakteru u prezydenta cenią mieszkańcy Torunia. Z zachowania kandydatów wynika, że doświadczonego, pewnego siebie, ale jednocześnie skromnego i nie zawsze o bujnej fryzurze.
Jak widać na poniższym zdjęciu im wyższa jest obecna pozycja kandydata i im większe ma doświadczenie społeczno-polityczne, tym bardziej demonstruje skromność w zachowaniach niewerbalnych i pewność w głosie. Te parametry były w czasie debaty rozstrzygające, ponieważ wszyscy kandydaci prezentowali podobny poziom elegancji i elokwencji. Dlatego pod kątem merytorycznym najlepiej wypadł obecny prezydent miasta. Pan Michał Zaleski (Komitet Wyborczy Wyborców Michała Zaleskiego) mimo że mówi nosowo i podejrzewam, że ma problemy z przegrodą nosowa, to mówił wyraźnie, spokojnie, a nawet z całkiem ciekawa dykcją.
Nie odkryję Ameryki, kiedy powiem, że wysocy mężczyźni wydają się w polityce i biznesie bardziej atrakcyjni, silniejsi i wiarygodniejsi. Choć jak widać po polskich prezydentach, a także po „zwykłych posłach” nie jest to regułą. Nie mniej atutem Pana Zaleskiego jest jego charakterystyczna aparycja, wzrost i szerokie barki. Sylwetka i głos tego samorządowca dodają mu powagi. Brak włosów powoduje, że wydaje się mądrzejszy i bardziej doświadczony. Co więc powoduje, że wyborcy mają wrażenie ogromnej skromności tego kandydata? Są to świadome zachowania:
– przechylona głowa łagodząca wizerunek,
– złożone delikatnie do przodu ramiona, których konsekwencją są dłonie
– delikatna gestykulacja, która jak na szerokie barki wydaje się bardzo skromna;
Nie mniej jak widać na załączonym obok zdjęciu także tak doświadczony samorządowiec się stresuje. Widać to po ściskaniu palców dłoni oraz po odchyleniu lewej nogi od prowadzącej.
Skromność podkreślali sylwetką i ułożeniem ciała również:
– Pan Tomasz Lenz (Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma. Nowoczesna Koalicja Obywatelska). Nie mniej starał się nadać swojej kandydaturze cech otwartości. Do tego celu wykorzystał również kamerę i podczas prezentowania jego sylwetki przez Panią Redaktor Małgorzatę Rogatty, niemal cały czas patrzył w oko kamery, czyli na widza. Nie jest to łatwe zadanie a tym bardziej dla osoby siedzącej w studio telewizyjnym.
Wysoka gestykulacja podkreślała otwartość na komunikację, pewność siebie i co za tym idzie wiarygodność w procesie aktywnej komunikacji.
Dla mnie jest też świadectwem doskonałego przygotowania do debaty ze strony tego doświadczonego managera. Chodzi o to, ze przy niższej gestykulacji nie byłoby widać dłoni. Nie wspomnę o pewnej reżyserii (aktorstwie) zachowań mimicznych.
– Pani Irena Paczkowska (Komitet Wyborczy Wyborców Kukiz’15) demonstrowała też klasyczną elegancję z domieszką opanowania, elokwencji i spokoju. Jednocześnie podkreślała swoją wiarygodność i rzetelność siłą głosu. Trochę zabrakło otwartej gestykulacji. Stara szkoła savoir vivre mówi, że gestykulacja jest niepożądana i nieelegancka. Nie mniej TV opiera się na obrazie. Gesty przy tym stylu komunikacji nie musza być szerokie. Wystarczy zakres ruchów podobny jak u prezydenta M. Zaleskiego.
– Pan Zbigniew Rasielewski (Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość) oprócz skromności starał się uwydatnić niewerbalnie łagodność i otwartość. Aparycja nowoczesnego managera podkreślała jego kompetencje. Uzupełnieniem tego wizerunku był odpowiednio dopasowany uśmiech – to tzw. „uśmiech niepełny”, który u mężczyzny podkreśla jego pozytywne nastawienie i jednocześnie na stanowisku kierowniczym nie obniża jego wiarygodności.
W czasie dyskusji widzowie mieli okazję wielokrotnie widzieć też inne formy jego uśmiechu. Chcąc wyrazić dezaprobatę dla słów konkurentów, nie zgadzając się z nimi, obniżał ich wiarygodność uśmiechając się kpiąco. Wówczas dotykał również brody, co jest delikatną wersją gestu krytycznego.
Najciekawsze jest to, że największą sympatię wzbudził uśmiechem widocznym na następnym zdjęciu.
To tzw. uśmiech górną i dolną szczęką czyli krócej mówiąc: pełny. Pojawił się u niego wtedy, kiedy prowadząca debatę Pani Redaktor Małgorzata Rogatty przyłapała go na nieznajomości drobiazgu. Uśmiech zawstydzenia (stosujemy go jako maskę ukrywająca zakłopotanie) okazał się korzystnym dla obecnego wiceprezydenta.
Odrębnej analizy wymaga Pan Sławomir Mentzen (Komitet Wyborczy Wyborców Sławomir Mentzen). Od początku debaty przyjął ułożenie dłoni i nóg, a także tułowia charakterystyczne dla postawy, którą nazywam „wysoka garda”. Dodał do niej ułożenie głowy, które miało podkreślać pewność siebie, ale zastosował je za wysoko. W efekcie patrzył na widzów i kontrkandydatów z góry co było odbierane jako wyniosłość.
Kod zachowania „wysoka garda” jest stosowany dość często w biznesie. Jest zachowaniem uniwersalnym sygnalizującym dużą pewność siebie a nawet agresywność. Wówczas dłonie układają się jedna na drugiej, a głowa jest pochylona delikatnie do przodu. Im silniej się pochyla, tym stosujący ją człowiek wydaje się agresywniejszy. Jednak u Pana Sławomira Mentzen „wysoka garda” oznacza postawę zamkniętą, stres i obronę. Palce są bowiem silnie na siebie nałożone. Gdyby to był tylko błąd komunikacyjny, to dłonie otwierałyby się do gestykulacji i oddawały tempo mówienia i wspomagały oddychanie. Potwierdzeniem silnych emocji, które starał się opanować całkiem nieźle kandydat był skurcz gardła w czasie prezentacji jego sylwetki (wrażenie podobne do przełykania śliny). Prawie niewidoczny.
Zdjęcia pochodzą z TVP Bydgoszcz.